okrzyki bolu i zlosci wokol niego
jest sam
skrepowany
lancuchami
falszu
goryczy
nienawisci
swych pragnien i uczuc,
manipulowany
umiera od srodka, twarda skorupa otacza bijace niegdys dla wszytkich serce
ono bylo lagodne, cieple, otwarte, niegdys nawet doceniane
dzis coraz zimniejsze, coraz agresywniejsze, smutne i zapomniane
umieraja kwiaty w ogrodzie jego duszy
zamienia sie w pustynie
platki kwitow zastepuja kolce ostow
zlo wolną strugą zatruwa ogrod
promien slonca na jego twarzy
nadzieja
cieplo drugiej osoby
unosi opuszczoną glowę, niepewnie otwiera oczy
odwykłe od patrzenia na prawdziwy swiat
swiat, odarty z falszu, iluzji
a moze nigdy nie nauczony tego ?
ten promien ogrzewa go
rozjasnia
wyciagnieta dlon dotyka jego twarzy
powoli opadaja,
wierzy
jego skrzydla, rozwiniete po raz pierwszy
brudne, polamane, ale nadal piekne
dlon dotyka, daje cieplo
ta druga osoba jest przy nim, pomaga sprawia ze chce znow poleciec
moze po raz pierwszy naprawde
pierwsze kroki
niepewne, chwiejne
bol upadku
lzy i smutek
zal za straconymi szansami
i radosc gdy sie podnosi, znow staje
czuje cieplo
jej obecnosc
ona wierzy w niego
wiec i on niesmialo zaczyna wierzyc w siebie
nastepne kroki
i upadki
ale podnosi sie
i idzie dalej
czeka az jego skrzydla ozdrowieja
a wtedy wzleci ku sloncu
5 komentarzy:
może zastanów sie jak będą wyglądały te próby bo pamiętaj że masz tych prób ograniczoną ilość...W tym wierszu pokazałeś jaki jest człowiek z rozerwanymi uczuciami. Wielu ludzi mogłoby brać z niego inspiracje życiowe. Wiersz bardzo mi się podobał i myślę, że powinieneś pokazać go ludziom, którzy by go opublikowali itp. Pozdrowienia
Piękny ten wiersz. Zachęca do refleksji. Myślę, że powinieneś zatytułować go "Narodziny feniksa" albo "Anioł aniołowi - człowiek człowiekowi". :)
Wiersz jest naprawde swietny kochanie , ale nie możesz wiecznie myśleć , mówić czy czuć sie tak jak czujesz... Powinieneś dać tu coś bardziej optymistycznego ponieważ powinieneś sie cieszyć ze masz w kolo siebie tyle kochajacych osób którym naprawde zależy na twoim dobru i szcześciu...A te próby zawsze sie przydaja ale pamietaj wykozystaj je z głowa bo los jest rózny czasem dobry casem zły... A najważniejsze choć bez sensu jest to ze nigdy nie mozemy byc szczesliwi cały czas ... musimy nie raz po cierpiec zeby znowu odwiedziło nas szczescie... i choc te przerwy moga byc strasznie długie to trzeba mieć nadzieje bo jej jest tyle co gwiezd na niebie :*:*:*
Wiesz wydaje mi się, że powinieneś próbować dalej...bo jak mówią kto nie próbuje ten nie zyskuje...a co do wiersza jest naprawdę bardzo dobry i tylko pozazdrościć takie talentu jak masz do pisania...
ewelinka
kolejny raz osoby czar
odjechał gdzies po swiata kres.do zycia sił biakuje mi
i głos sie galdle łamiwe
zostawie znów, przez okno tu,
z łezka w dal spogladac.
prosic by, te słodkie sny
sełniły sie i ty przyjedziesz kochany z tamtad i porzytulsz mnie i biedziemu razem po zyia kres. to jes moja chistoria ale nie długo przyjedzie ssper bliodzik pozrawiam
Prześlij komentarz